Wiedza innych jest tylko czymś wprowadzającym nas, otwierającym nas na nasz wewnętrzny duchowy świat. Po odblokowaniu i oczyszczeniu sami jesteśmy dla siebie duchowym kanałem objawień. W biblii nie ma nic ze słów prawdziwych apostołów – nie byli to Ci, którzy te księgi pisali. Objawienia oznaczają, że wszystkie informacje są ściągnięte z Góry poprzez wejście w te światy. Każdy jest apostołem. Możemy być mistrzem – ale tylko własnego życia – nigdy życia drugiego człowieka. Dążąc do ideału, sami ideałem nigdy nie będziemy. Dążymy do tego, aby w jak największym stopniu wyrazić w sobie Boga, ale sami Bogiem nigdy nie będziemy. W poszukiwaniu własnej drogi musimy się nauczyć widzieć poprawnie nie tylko ten Świat, ale i widzieć tamten Świat Duchowy. My jednoczymy się z sobą na poziomie Duszy, na poziomie Ducha i ściągamy sami informacje. 95% objawień jest korzystaniem i wejściem w tamte światy przy pomocy własnych sił. Tymczasem kody, oprogramowanie sprawia, że człowiek nie jest w stanie tego dokonać. A ponieważ nie ma dostępu do tych informacji sam z siebie, musi posiłkować się tym całym "bełkotem", który go tutaj urabia, czyniąc z niego prawdziwego "zewłoka” – egzystencjalne Zombie. Tymczasem zło, które się w człowieku wyraża, potrafi w tym świecie osiągnąć wszystko.
Na początku było PRAWO. W tym wypadku mówimy o Prawie, którym jest PRAWO WOLNEGO WYBORU (PWW) – ono jest totalne, niezniszczalne. Ono jest prawdą. Albo inaczej mówiąc w tym wszystkim, co później było tworzone: Ono objawia się w Prawdzie. Czym jest Prawda to trudno powiedzieć – bez wejścia w te stany duchowo.
We wszystkich kursach, na których zdobywamy informacje, nie osiągamy żadnego oświecenia, wszelkie ćwiczenia oddechu czakramami, relaksacyjne - przy pełnym otwarciu nas, do tego nie doprowadzą, możemy stać się jedynie łupem sił ciemności, a w najlepszym przypadku wejść w harmonię, uspokoić się, wejść w stan relaksu, ale to i tak nie jest droga, aby wejść w te obszary duchowe. Jest to dla człowieka karmicznego niemożliwe.
Nie ma oddychania z góry do dołu czy z dołu do góry, zupełnie inaczej my otwieramy, czyli wchodzimy w "tamte wymiary”. Zaczynamy zawsze pracę od własnego serca. Ale jeśli serce przez znieprawienie jest zamknięte, człowiek taki nie jest w stanie wejść w głębię. Człowiek, który ma serce otwarte, człowiek, który ma serce nie zajęte przez Prawo Totalnego Podporządkowania, gdy wyraża miłość i braterstwo i czuje jedność z drugim człowiekiem, taki człowiek zechce wejść w tamte obszary. To jest otwarcie prany – i nic tu prócz samego człowieka (jego samego) nie jest w stanie mu w tym przeszkodzić:
zaczynamy pojmować, iż tak naprawdę chodzi o to by uruchomić moc własną i dzięki tej mocy uruchomić w sobie miłość (trzecie oko) czyli zapanować nad własnymi energiami. Dzięki czemu sięgamy do: czakramu pierwszego – czyli podstawowej energii która do człowieka wpływa i łącząc go z kołem z czakramem korony (7) jednoczymy się z całością:
Mamy, więc do pokonania trzy kręgi, trzy poziomy, trzy obszary by stać się jednym z całością, czyli:
Gdy będziemy prawi, czakramy się same otworzą – nie zajmujmy się nimi. Nie pompujmy ich energią, nie wchodźmy w żadne rebertingi itd. Człowiek, który ma założone węzły karmiczne i kieruje się sercem – mocy nie ma.
Artykuły » Otwarcie wrótSobota 2 lutego 2019